Tak jak
wspominaliśmy wcześniej, podczas poszukiwania mieszkania, kontaktowaliśmy się z
przeróżnymi właścicielami czy też pośrednikami w wynajmie. Często były to osoby
kompletnie nie mówiące po angielsku, zawsze jednak ogromnie życzliwe i pomocne.
Nie inaczej jest
w przypadku właścicieli naszego mieszkania – Manuel i Isabel – rodzeństwo zarządzające
kilkoma mieszkaniami w przeróżnych lokalizacjach w Coimbrze. Z czystym sercem
możemy nazwać ich naszymi Host Rodzicami. Niesamowicie energiczni, zarażający
optymizmem, do tego mówiący bardzo dobrze po angielsku. Do tego naprawiający
każdą drobną skrzypiącą szafkę czy kupujący dodatkową lodówkę na życzenie.
Zdecydowanie mieliśmy szczęście.
Dla ciekawskich,
kilka słów o mieszkaniu: znajduje się na 3 piętrze, jest dwupoziomowe, w sumie
znajduje się w nim 8 oddzielnych pokoi. Do naszej dyspozycji oddane są trzy
łazienki (jak na Coimbrowe standardy zdecydowanie z górnej półki. Podczas
szukania mieszkania natrafiliśmy np. na toaletę, w której poprzedni lokatorzy
posadzili wielkiego kwiatka w muszli klozetowej… standardy więc były przeróżne),
kuchnia, jadalnia. Klasyka. Najciekawszym rozwiązaniem jest pralnia i
suszarnia. Pomieszczenia znajdują się w osobnym budynku, do którego przejście
wychodzi przez jadalnie. Dzieli nas od niej dosłownie kilka kroków. W
pralnio-suszarni mamy także dodatkową lodówkę, o którą poprosiliśmy, i która
została nam dostarczona po kilku dniach. Patrząc na polskie warunki i dotychczasowe
doświadczenie z właścicielami, jest to zdecydowana rzadkość. Podsumowując – do tej
pory warunki są fantastyczne, cenowo też przyzwoicie. Za wynajęcie 1 pokój płacimy 200
EUR + rachunki (a wynajmujemy dwa). Bywały przypadki zdecydowanie gorszych warunków, po
diametralnie wyższej cenie, dlatego też uważamy że zrobiliśmy całkiem niezły
deal.
Mieszkanie
znajduje się w dzielnicy Celas (Rua Trindade Coelho 12) – na trasie między
centralnym punktem życia studenckiego (Praça da República), a wydziałem
ekonomicznym (Faculdade de Economia – FEUC) – 10 min spacerem w jedną i w drugą
stronę . Dodatkowo pod nosem znajduje się tutejsza Biedronka, czyli Pingo Doce (Jerónimo Martins). Ostatnio trafiliśmy tu na ser z Mlekovity :) Ale o zakupach,
cenach itp. napiszemy innym razem.
Jako ciekawostkę
na koniec dodamy, że tuż obok Pingo Doce znajduje się basen. Nie byłoby w tym
nic dziwnego gdyby nie fakt, że basen jest dostępny zupełnie za darmo.
Otwarty od poniedziałku do piątku od 8:00 do 20:30. Prawdopodobnie finansowane
jest to z miejskiego budżetu, ale pewności nie mamy jaka jest rzeczywista
przyczyna. Obsługa kiepsko mówiła po angielsku, a nasz portugalski nie pozwala
jeszcze (!) na prowadzenie dysput na temat finansów publicznych.
Tymczasem
zabieramy się za portugalski. Pierwszy tydzień intensywnego kursu za nami! Dużo się dzieje! Więcej na temat kursu napiszemy niebawem, Saudações!
M&M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz